piątek, 1 sierpnia 2014

Językowe podsumowanie lipca

Na blogu znów podsumowanie :) To dlatego, że wolę poświęcić czas na naukę niż tworzenie nowych wpisów.





Co zrobiłam?

Skupiłam się przede wszystkim na dwóch formach nauki: pracy z podręcznikiem "Pa vei" (także nagrania) i wałkowaniu słówek na Memrise. Z tym pierwszym idzie mi zdecydowanie wolniej niż bym tego chciała, więc nie do końca jestem z siebie zadowolona. Za to w miarę regularnie (praktycznie codziennie) podlewam i sadzę roślinki na Memrise. Wygrzebałam nawet jakiś stary, prawie pusty zeszyt i zapisuję nowe, trudniejsze do zapamiętania słówka, razem z przykładami z Lexin.

Zmieniłam język fb na norweski. Poprzednio miałam francuski i obawiałam się, czy będę później umiała zmienić go z powrotem. Poszło gładko i za pierwszym podejściem, czyli najwyższy czas było zrobić kolejny krok :)

Co poza tym?

Zapisałam się na newslettery z blogów Nocna Sowa i Fluent in 3 Months, na którym w ostatnich tygodniach byłam częstym gościem. Trafiłam też na inne świetne miejsce: blog sympatycznej Austriaczki I simply love languages. Wszystkie te blogi są kopalnią pomysłów na naukę języków. Doszłam jednak do wniosku, że choćbym nie wiem ile czytała o metodach, motywowaniu siebie czy nawet historiach poliglotów, nie pomoże mi to przejść na kolejny poziom znajomości języka. Owszem, warto się czasem zainspirować, ale muszę znaleźć swoje własne sposoby nauki i do it my way. A najlepiej po prostu do it :)

Co dalej?

Plan na sierpień to dalsza wędrówka przez język norweski :) Bez konkretów jednak ani rusz, więc - zachęcona akcją zaproponowaną przez blogerkę Dianę - postanowiłam wyznaczyć sobie cel na sierpień.

Zamierzam:


  • do 10 września przejść przez podręcznik "Pa vei" i docelowo znaleźć się na poziomie A2. Początkowo plan zakładał ambitnie cały kurs w miesiąc, ale wolę postawić na jakość niż na ilość. Podręcznik składa się z 17 rozdziałów, z czego przez jakieś dwa tygodnie przerobiłam aż całe 3 ;) Zostaje 14, czyli prawie 3 dni na rozdział. Wydaje mi się, że jest to cel jak najbardziej realistyczny. Chcieć, to móc!
  • nie zwalniać tempa na Memrise. Wiadomo, że rywalizacja podkręca emocje i pozytywnie wpływa na motywację, dlatego chętnie poznam inne osoby, także uczące się przez Memrise. 

Chciałabym:


  • zacząć uczyć się z piosenek. Chociaż Norwegia ma sporo wokalistów, to niełatwo jest znaleźć piosenki śpiewane po norwesku! Długo tkwiłam w przekonaniu, że jak norweskie teksty, to tylko muzyka metalowa. Wreszcie po poszukiwaniach trafiłam na przykład na taką składankę: https://www.youtube.com/watch?v=Mm6A5WBCtgA&list=RDMm6A5WBCtgA#t=0  Przyznacie, że to muzyka całkiem miła dla ucha. Nawet czasem zdarzy mi się zrozumieć, o czym się śpiewa.
  • znaleźć wreszcie osobę, z którą mogłabym rozmawiać przez Skype i oczywiście zacząć rozmawiać. Wbrew pozorom - najtrudniejsze!


Fitness


Nadal gimnastykuję się z Mel B. Niestety w lipcu miałam całe dwa tygodnie przerwy w związku z urlopem. Teraz żałuję, że dałam się tak ogarnąć lenistwu, ale nie składam broni. Znów ćwiczę regularnie. Zauważyłam też poprawę w wyglądzie pewnej części ciała, która wyjątkowo leży mi na sercu. Nie ma lepszej motywacji niż widoczne efekty :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz